oh, we knew what was coming. forecast was clear enough- showers + head and side wind of about 20mph. before we left the shawbost campsite we had a bite, then stopped at the nearby cafe (horshader) and braised ourselves for what was coming that day. planned distance wasnt great, only 38km / 25m but we dreaded the weather, especially wind.
it was a hard ride towards butt of lewis. road was quite straight but hilly and we had to be very careful to keep control of bikes while rocketing down the hill.
we reached eoropaidh in the afternoon and looked for a good spot to wild camp. in the meantime we checked out the beach and tried to find out if there were any cafes or inns nearby.
finally we cycled on, last miles, towards butt of lewis. set up a camp near old shellfish house and rode on towards the lighthouse.
yeah! we made it!
what a fantastic feeling :) even thou we still had to ride on to stornoway to catch a ferry, we felt that's the journey's end...
evening blessed us with some sunshine so we walked down to the beach, set up a 'kitchen' and enjoyed some hot soup while listening to gentle waves and fulmars' calls
.
.
wiedzialysmy czego sie spodziewac gdyz prognoza pogody nie pozostawiala zludzen - bedzie przelotnie padac i wiac nam w twarz :( zanim ruszylysmy przegryzlysmy cos na szybko na kampingu, potem zatrzymalysmy sie w pobliskiej kafejce na jakies porzadne sniadanie... i by miec jeszcze chwilke by nastawic sie psychicznie do tego dnia.
trasa tego dnia nie byla zbyt dluga, ale demotywowal nas zapowiadany silny wiatr.
ciezko sie jechalo, przyznam, droga byla dosc prosta ale nieco pagorkowata i musialysmy byc ostrozne by utrzymac rower 'pod kontrola' pedzac z gorki, gdyz wiatr spychal nas z drogi..
popoludniu dotarlysmy do eoropaidh i zaczelysmy sie rozgladac za jakims miejscem by obozowac 'na dziko' oraz dowiedziec sie gdzie sa jakies kafejki czy puby.
pokrecilysmy sie po plazy i zdecydowalysmy ruszac dalej, ostatnie kilka kilometrow, do butt of lewis. to tam ostatecznie sie rozbilysmy, zostawilysmy sakwy i lekkimi rowerami podjechalysmy szczesliwe do latarni.
huraaa! udalo sie! dokonalysmy tego! :)
co za wspaniale uczucie :) pomimo ze zostala nam jeszcze jazda na prom do stornoway nastepnego dnia, czulysmy ze konczy sie nasza wyprawa..
wieczorem zaswiecilo slonce wiec kolacje przygotowalysmy na plazy, w 'kuchni' za kamieniem, i sluchalysmy delikatnego pluskania i nawolywania morskich ptakow..
like a warrior .. and still not ready for it...
uzbrojona jak wojowniczka ..i wciaz jeszcze nie gotowa by zmierzyc sie z elementami..
eoropaidh beach
traigh shanndaigh
@ port stoth
what a nice we camp we had :)
co za sliczne malutkie obozowisko :)
last mile / ostatni kilometr
butt of lewis
lighthouse / latarnia
high five!! / przybij piatke!!
heroines :) / bohaterki :)
obviously, very happy / oczywiscie, bardzo zadowolone
(by Lucka)
cleite gile
ok, off we go to the 'kitchen'
dobra, idziemy do 'kuchni'
port stoth
(by Lucka)
what's this???? found it under rocks / a to co???? znalazlam pod kamieniem
enjoying the dinner / obiadek :)
profile of the route / profil trasy dnia
40.17km / 27m
No comments:
Post a Comment