Monday, 2 November 2015

windy BEN VORLICH

that was the day when we decided to traverse the tarmachan ridge.... but as we drove nearer and nearer killin we figured out that the clouds covering lawers group will not disappear anytime soon... so we turned back and climber ben vorlich instead :)
this was our 3rd visit to mr vorlich, usually we go there spring. it was nice to see the autumn colours and lots of beautiful heather thou.

previous visit and more info
http://around-scotland.blogspot.co.uk/2011/04/ben-vorlich-stuc-achroin.html


.
.

tego dnia jechalysmy by polazic po grani tarmachana, ale im bardziej zblizalysmy sie do killin tym bardziej roslo w nas przekonanie ze te chmurzyska ktore siedzialy na calej grupie lawersa wcale nie znikna, a napewno nie w przeciagu najblizszych kilku godzin... 
rozwazylysmy opcje i zawrocilysmy do lochearnhead skad zaczyna sie sciezka na ben vorlich :)
to byla juz nasza 3 wizyta u pana vorlicha, do tej pory jednak odwiedzilysmy wczesna i pozna wiosna. milo bylo zobaczyc go w jesiennej szacie. 
pelno kwitnacego slicznego wrzosu

poprzednia wizyta i wiecej informacji
http://around-scotland.blogspot.co.uk/2011/04/ben-vorlich-stuc-achroin.html




path took us amongst beautiful heather / sciezka poprowadzila nas wsrod pieknych wrzosow



mr vorlich hiding...   /   pan vorlich sie ukrywa...



clouds coming and going with the wind  /   chmury raz sa raz ich nie ma, wietrznie..



summit  / szczyt



ok, where is stuc a'chroin??    / dobra, a stuc a'chroin to gdzie jest??












stuc a'chroin




lazy lizard :)   / leniwa jaszczurka
















as we walked down the weather improved and we ended up having a nice, summer day :)
kiedy schodzilysmy juz na dol pogoda postanowila sie poprawic i ostatecznie dzien byl calkiem letni











No comments:

Post a Comment