co to byl za fantastyczny dzien!
raniutko ruszylysmy z naszego b&b w broadford by znow pokonac te kilka mil w kierunku elgol, skad (mniej wiecej w polowie drogi) zaczyna sie sciezka prowadzaca na bla bheinn, potocznie znanego jako blaven.
poranek byl niesamowicie spokojny, kilka razy zatrzymalysmy sie na zdjecia, co generalnie rzadko sie zdarza kiedy jedziemy polazic po gorach (bo mi sie zawsze tak spieszy zeby byc juz jak najszybciej na szlaku ze nigdy nie chce sie zatrzymywac na zdjecia, by nie przedluzac)
parking dla blavenowych lazikow znajduje sie nieopodal zakretasa 'na gorze' loch slapin, zielona tabliczna po prawej, jadac z broadford w strone elgol.
wedrowke mozna zaczac z dwoch miejsc -najlepiej jest wrocic do glownej drogi, przekroczyc mostek I tu zaczac szlak (porzadna sciezka). mozna rowniez przejsc do konca parking I stamtad wioda jeszcze dwie sciezki (wszystkie spotykajace sie ostatecznie na wrzosowisku) -jedna prowadzaca do mostku oraz druga idaca bezposrednio w strone blavena, ale jest waska I zarosnieta, co wiecej trzeba 'bez pomocy' przekroczyc potok, co moze byc klopotliwe. ja polecam powrot do glownej drogi I przekroczenie potoku mostkiem I zaczecie drogi na blavena wlasnie stamtad.
sciezka dlugo prowadzi przez wrzosowisko, widoki od samego poczatku sa wspaniale, na szczyty masywu blavena I okoliczne czerwone cuillinsy, jak rowniez w strone loch slapin.
sciezka jest porzadna, choc dla nas byla mokra to nie bardzo blotnista. trzeba w miedzyczasie pokonac jeszcze 2 potoki -pierwszy przy wysokim stanie wody moze byc problematyczny (ale przy uzyciu 2 kijow da sie przejsc), drugi mniejszy I latwiejszy do pokonania. niestety po pokonaniu drugiego potoku sciezka zmienia character - teraz jest wyerodowana, pokryta luznymi duzymi kamieniami, jednym slowem -nieprzyjemna. widoko za to coraz lepsze :)
w pewnym momencie dochodzi sie na poziom, gdzie widac juz przed soba reszte doliny otoczona z prawej strony masywem blavena, przez nami kamieniste wejscie do jednej z grani blavena. idac dalej sciezka dochodzi napotyka sie maly cairn (kupka kamieni). to tutaj odpbia sciezka (w prawo prosto w gore!) idaca na wlasciwy szczyt blavena - sciezka coprawda jest niewidoczna z miejsca gdzie usypany jest cairn, ale wlasnie tam trzeba odbic I po 20-30 metrach nagde natykamy sie na dosc widoczna sciezke. jesli natomiast ktos przegapi cairn I pojdzie dalej prosto sciezka, dojdzie do wielkiego prostopadloscianowego glazu (sciezka obchodzi go z boku) - z tego miejsca dobrze widac gdzie nalzey wrocic I jak znalezc ptrzeoczona sciezke, widac jak jej zygzaki wija sie po trawiastym a potem skalistym zboczu.
jesli opcja ta jednak nadal do was nie przemowi, mozna kontynuowac dalej prosto - dolina zamknieta jest 'grania' pokryta luznymi kamieniami (tu tez widac zygzakowata sciezke do gory), po dotarciu na gran skrecic w prawo I w gore - tedy dochodzi sie na drugi, nizszy szczyt blavena (mozna potem przejsc na szczyt wlasciwy, jesli ktos lubi wspinaczki)
z tego co zauwazylysmy wiekszosc ludzi wchodzi wlasnie tedy (pewnie sciezka jest latwiejsza, oraz jest bardziej widoczna z dolu) - w nasz dzien 'prawdziwy' szczyt byl w sumie odwiedzony przez nas 2, 4 -osobowa ekipe I jednego samotnika, drugi szczyt byl duzo duzo duzo bardziej popularny.
po odbiciu przy cairn sciezka idzie najpierw trawiastym zboczem, potem zlebem (paskudny luzny zwir, mniej wiecej w polowie dlugosci zbelu mozna przejsc na jego lewa krawedz, tam kamienie sa latwiejsze do opanowania) az w koncu staje sie skalista I wymaga nieco 'uzycia rak', bardzo mila wspinaczka.
widoki ze szczytu zapieraja dech w piersiach. obie nazwalysmy blavena naszym widokowym punktem numer 1. nic sie z tym nie rowna. czerwone cuillinsy, gran czarnych cuillinsow, morze, jeziora, niesamowita przestrzen I uczucie wolnosci. dla takich chwil warto zyc.
jestem pewna ze na blavena powrocimy jeszcze nie raz :)
blaven 928 m
munro nr 252
czas przejscia (z wieloma dlugimi przystankami I setkami zdjec) 7 godz
.
.
.
.
what a fantastic day it was!
early morning we left out b&b in broadford and drove again along the minor road towards elgol, after 8 miles there is a marked car park dedicated to blaven visitors.
the morning was incredibly peaceful, we even stopped to take pics few times which is an exception -as I hardly ever stop for pics when driving to the hills, just want to get there ASAP and start my hillwalking as soon as I can :)
car park is located about a mile from the top of loch slapin (right hand side, driving from broadford)
there are 3 options to begin the walk. the best one is coming back to the main road, crossing the bridge and taking the path which starts there. other options: take the path at the top of the car park (there are 2), one will take you back to the main road and bridge anyway, second path is narrow and overgrown by heather, involved crossing a stream which might be a problem. anyway all 3 paths meet anyway.
at first path goes thru moorland. colours of autumn were amazing, all rusty orange brown with some red and yellow.
the path is very well defined and although it was wet, it wasn't boggy, rather muddy thou.
it crosses 2 streams -first one might be a challenge (using 2 poles to balance helps a lot) the other one is smaller and easier to cross. after crossing the streams path changes its character -becomes rugged, eroded, covered by loose rocks, unpleasant to walk. but the views are better every minute!
at one point we reached the level at which we could see the rest of the glen -in front of us scree covered ridge, at our side craggy slope. at one point we came across a cairn. it's good to remember about this one. the cairn marks the beginning of path going straight up to the right, up the grassy, craggy slope - path going to the real summit of blaven. this is a path to take (thou path is not seen from the cairn point, after turning walk 20-30yarda and will come across a defined path going up)
if for some reason the cairn is missed and you continue to the end of the glen: stop at the very large slab and look back - from this point it's easy to spot zig-zaging path and come back to it. other option - walk ahead up the scree slope and turn right when the ridge is reached - this will take you to the lower summit of blaven (if you're keen scrambler you can traverse to the 'real' summit later on)
we noticed that much much more people were going the easier way to the other summit, on our day there were only 3 parties going up to the real summit whereas the other one was very very busy.
anyway, at the cairn turn right to the 'invisible' path which soon becomes very clear. the path goes steeply up the grassy slope, crags, scree gully (very unpleasant, the worst part of the climb! but about 1/2 way up the gully it is possible to move wee bit to the left and climb on the gully's edge- this is sooo much easier then the ever-escaping-from-underneath-my-feet fine scree)
then path becomes rocky, involves some scrambling and reaches the summit of blaven reasonably soon.
views are spectacular. red cuilling, black cuillins ridge, lochs and sea. we named it the best viewpoint in Scotland.
those are the moment that make our lives meaningful. I am sure we will come back to blaven many times in the future.
blaven 928m
munro no 252
time (with countless stops for hundreds of pics) 7hrs
trasa dnia -czerwona na prawdziwy szczyt blavena, zielone -latwiejsza opcja
route of the day- red to the real summit, green -the easier way
map copyright ordnance survey
blaven dojezdzamy! / we're coming!!
sciezka przez wrzosowisko / path going thru the moorland
lomatko, jak wspaniale! / omg, how amazing!!!
blaven (szczyt z lewej / real summit to the left)
patrzac w strone czerwonych cuillinsow I loch slapin
looking back towards red cuillins and loch slapin
serio, jestem w niebie :) / really, I am in heaven!
pierwszy, wiekszy potok / crossing the first stream
czerwone cuillinsy / red cuillins
opcjonalna latwiejsza trasa / optional, easier way up
my odbijamy przy cairn'ie / we turned right at the cairn
:)
jeden ze szczytow masywu blavena - clach glas (dla zaawansowanych wspinaczy)
one of the blaven's massif summits -clach glas (moderate rock climbing)
loch slapin
red cuillins
ostatni etap wspinaczki / last stage of the climb up
jestesmy na szczycie, widoki nieco kaprysnie zasloniete przez chmury, ale klimat jest! jestesmy oczarowane :)
yuppi, we reached the summit! views moody, partly clouded but such an atmosphere! we both were speechless
trig point
zasluzone sniadanie I oczywiscie herbata z miodem :)
well deserved breakfast and, of course, tea with honey -served by MY honey :)
red cuillins (marsco)
glen sligachan
drugi, nizszy szczyt blavena gdzie ciagnela wiekszosc lazikow
the other, lower summit, the more popular one
:))))))))
black cuillins
sgurr nan gillean
... trudno bylo mi zmusic sie do podjecia decyzji ze schodzimy....
...I found it very difficult to bring myself to go back down....
No comments:
Post a Comment